Konstytucja Ciszy |
Nie zaczęłam się od daty, ani nawet od imienia. Życie zaczęło od „Aaa”, w określonym miejscu i czasie. Dotarło do „Bee”, ale w progu zabrakło powietrza. Poczułam się bezradna w tym miejscu, bo umarł we mnie cały alfabet.
Żyję, bo paradoks tej śmierci, polegał na tym, że życie rozpoczyna swoją konstytucję w momencie wejścia i dostateczną ilość wody. TO jego mapa wyjścia.
***
Autor: Ewa Macioszczyk
WYDANIE 71/2025-07-04 Konstytucja Ciszy