|
Przez pierwsze półtora roku życia czułam się, jakbym mieszkała wewnątrz metalowej LOKOMOTYWY. Była ciężka, ogromna, ale pot z niej nie spływał. Nie sapała, nie dmuchała, właściwie to nie było w ogóle jej słychać. Była tak, zimna, że kiedy przytulałam się do niej, zamarzałam.
I pewnie bym zamarzła, gdybym nie znalazła się nagle w tak gorącym miejscu, że poczułam się, jakby mnie ktoś wsypał do pieca.
To ekstremalne doświadczenie, odnalezienia pierwszej ludzkiej potrzeby, trwało tylko trzy dni, ale było pierwszym wydarzeniem, które pozwoliło mi odkryć metodę i sposób błyskawicznego definiowania kim jestem, jakie są moje potrzeby, dokąd zmierzam, w jakim kierunku i ustaliło raz na zawsze, mój stosunek do wszelkiej władzy nad moim życiem, nawet dla mnie samej.
Ewa
Wrocław, dniq 04.12.2020
Niech mi będzie wolno już ostatecznie przejść się po WAGONACH i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku i czy prawdę, którą przeprowadziłam przez wszystkie drzwi mogę wykorzystywać w serwisie OBYWATEL TO CZŁOWIEK, dla dobra wspólnego przeciwko złu.
Widzimy się w WAGONIE SŁUŻBOWYM 080