UDOSTĘPNIJ:    

DEMOKRATYCZNY EKSPERYMENT - 5/02022020

 

INWIGILACJA

Na mojej liście to najważniejszy OBYWATEL, choć  najbardziej nielubiany. Od najmłodszych lat towarzyszył mi murem.

Tak… TOWARZYSZYŁ MI MUREM.

To chyba najbardziej charakterystyczna cecha jego tożsamości. Gdziekolwiek się nie obróciłam, całą sobą zasłaniał mi przejście. Przez wiele dziesiątków lat nie wiedziałam, czemu mi tak przeszkadza. Do czasu, kiedy nie odkryłam jego prawdziwej natury, płci i roli, jaką grał w moim życiu, traktowałam go jak wroga. Oddałabym go nawet za darmo.

Dziś sprawdzam nasz wzajemny stosunek. Chronił mnie przed…  INTERPRETACJĄ, więc już jest pełna między nami zgoda.

Nie jest moim celem, by opowiadać o tym, jak to się stało, że JA w ogóle JESTEM, a jedynie skontaktować siebie dziś, ze sobą z wczoraj, więc powiem tu tylko lakonicznie, że jego bilet i miejscówka są sprawdzone.

I tym optymistycznym akcentem, ogłaszam, że DEMOKRATYCZNY EKSPERYMENT dobiegł do swojego ostatecznego i przede wszystkim naturalnego końca;  Alfabecie DeNAdystki sprawdzony merytorycznie, formalnie, estetycznie, błędy zlikwidowane, brakujące elementy odnalezione i robota wykonana naturalnie, czyli zgodnie z ewolucją. Mogłam podać listę, bez tłumaczenia, skorygować ją prywatnie, zrobić z nią co mi się podoba.

Kogo obchodzi dziś opowiadanie w stylu: Jak redaktor naczelny, wydawca serwisu internetowego stał się człowiekiem tak, jak każdy, ale prawie od razu gdzieś to zgubił, bo najpierw musiał stać się obywatelem ŚWIATA UCZUĆ, by od razu i po ludzku zablokować wpływ ŚWIATA EMOCJI, w którym wbrew swojej woli musiał rozpocząć życie i nie dopuścić do uzależnienia się od mechanizmów, „demokratycznego podziału”, który jest jego zwyczajnie złą naturą.

UCZUCIA nie dzieli się na pozytywne i negatywne, emocje już tak, a wraz z tym procederem CZŁOWIEK musi stale dokonywać wyborów, albo przeciwko sobie, albo przeciwko komuś.

To moja pierwsza INTERPRETACJA na podstawie INWIGILACJI siebie i świata.

A więc:

STOI NA STACJI INTERPRETACJA.

Pewnie zorientowaliście się, że nie ma jeszcze czterech słów, z 28 na mojej liście:

DROGA, KOŁO, ŚMIEĆ i Y

Nie jest to prawda, ale i ja przez pierwsze dziesiątki lat nie zauważałam ich w zasadzie w ogóle.

Są pewne słowa, których nawet geniusz nie wymyśli, takie, które wymagają, by ich użyć, by były widoczne i takie budowane przez nas Wszystkich.

 

Słuchałam dwa dni temu, Adama Michnika i Donalda Tuska. Przeszło rok temu przerwałam rozmowę z Leszkiem Balcerowiczem. Dziś wszyscy trzej stoją jak wryci na tej samej DRODZE, w tym samym KOLE wydarzeń co i ja i nie potrafią znaleźć słowa MYWY, a nawet TY. Pracują tyle lat co ja, a nawet więcej, budują fundamenty pod nawet całe państwa i kontynenty, przebudowują państwa od podstaw, a nie mogą sobie poradzić z jakimś przymusem, koniecznością, nakazem traktowania mnie jak ŚMIECIA. Ja też nawalałam do tej pory na mojej liście to zaznaczone słowo to KTOŚ lub COŚ. Uległam, więc, mimo że robiłam wszystko by tego nie zrobić jakiemuś niezdecydowaniu. Im uległam? Czy może jakiejś pieprzonej prawdzie?

No przyrzekłam Donaldowi Tuskowi, że to będę wyjaśniać. Nie dla siebie, ale dla WAS. Robimy to wszyscy i przyszedł już nie, być może, a na pewno, czas by to zmienić.

 

Już nie autor, a skromny wyraziciel , czy słuchacz Narodu /cokolwiek to znaczy/.

Zawsze w jednym miejscu, choć zawsze wszędzie i nigdzie zarazem: Ewa Macioszczyk, obywatel To człowiek.

Dzień Świstaka trwający 370 dni dobiegł do swojego naturalnego końca.

                                                                Rockingen, 6.02.2021

 

 


Komentarze

 W tej chwili nie ma żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy!

Popularne w ostatnim miesiącu


           
Copyright © 2025 Obywateltoczlowiek.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Projekt i wykonanie Ambicode dla Obywateltoczlowiek.pl.
Polityka cookies   

Uwaga! Niniejsza strona wykorzystuje pliki cookies. Informacje uzyskane za pomocą cookies wykorzystywane są głównie w celach statystycznych. Pozostając na stronie godzisz się na ich zapisywanie w Twojej przeglądarce.