UDOSTĘPNIJ:    

BEZ WYJĄTKU

 

Od wydawcy

Pomiędzy prawdą …A… prawdą jest różnica.

Pomiędzy prawdą …A… kłamstwem jest to samo.

 

Interpretacja jakiegokolwiek bytu nie zmienia jego podstawowych cech, ale tak diametralnie potrafi  zmienić jego los, że pokazany obraz, czy opis jego losowo wybranego dnia istnienia, nawet po jego podpisaniu może być nieczytelny, niezrozumiały, a nawet nie da się zdefiniować, do jakiej kategorii ów byt należy.

Wiem o tym, że to prawda od początku życia, potwierdzana przez 64 lata każdego dnia, bez wyjątku, ale dopiero 8 maja zeszłego roku pierwsze elektroniczne wydanie tygodnia Wprost, sprawiło, że poczułam się jak uosobienie świadomości tej wiedzy.

Napisałam komentarz pod słowem Michała M. Lisieckiego otwierającym ten szczególny dzień:

„Pandemia korona wirusa zaskoczyła nas wszystkich i zmusiła każdego, bez wyjątku, do zrewidowania swoich planów. Mnie również. Nie jestem dla niego wyjątkowo bezwartościowym białkiem i życiem, by zrezygnować ze swoich naturalnych potrzeb i je ominąć. Odpuścić. A jednak czuję się wyjątkowo, bo mnie ta pandemia, choć dotyczy, nie zaskakuje. Mając 1 rok, mieszkałam W przedsiębiorstwie zarządzanym przez dwie osoby, postanowiłam jednak nie kupować od nich żadnych akcji, bo świat tworzony przez nich, był branżą tak mętną, że inwestowanie w niego białkiem, już po tak krótkim czasie zakończyło się nieomal śmiercią. Zaskoczył mnie jednak efekt tej decyzji. Stając się gospodarzem swojego białka na ten moment, niespodziewanie nie tylko przeżyłam, nie tylko stałam się właścicielem swojego życia, ale i świata, który nie był mętny i nie ulega mętnieniu aż do dziś.”

Mocno się zdenerwowała, kiedy jakiś czas nie widziałam go w miejscu publikacji. Mógł być potraktowany jak plagiat albo jakieś szyderstwo, jak niepoważne wtrącanie się grafomanki i analfabetki w poważne zmiany w tygodniku, który zachowuje od lat wysokie standardy pod wieloma względami. Czekałam, w napięciu dość długo, w myślach konstruując jakiś tekst usprawiedliwiający, czy tłumaczący moje nieuprawnione zachowanie.

Został opublikowany jako pierwszy i jedyny, chyba w całym wydaniu.

Musiał minąć jeszcze cały rok bym mogła dorosnąć do wszystkiego, co wówczas otworzyło się między mną a panem Michałem M. Lisieckim, a co w konsekwencji wymusiło we mnie całkowitą rewizję mojego stosunku do słowa pisanego w ogóle.

Ten tekst jest napisany głównie po to, by podziękować Wydawcy tygodnika Wprost. To dzięki Panu Michałowi M. Lisieckiemu powstaje mój serwis. Jeszcze rok temu nie przyszłoby mi do głowy, by otwieranie go miało jakikolwiek sens, ale to właśnie treść artykułu otwierającego pierwsze elektroniczne wydanie tego tygodnika, po raz pierwszy w całym moim życiu postawiło go obok kogoś, kto choć przez chwilę szedł obok mnie, w jednym kierunku.

Między dwoma zdaniami w tej samej rzeczywistości:

„Pandemia korona wirusa zaskoczyła nas wszystkich i zmusiła niemal każdego, w tym przedsiębiorców, do zrewidowania planów”.

…A…

„Pandemia korona wirusa zaskoczyła nas wszystkich i zmusiła każdego, bez wyjątku, do zrewidowania swoich planów”.

…jest to samo – litera „A”. A jednak jestem przekonana, że większość czytających ten tekst skupi swoją uwagę na dwóch zdaniach, a nie na jakimś tam „…A…”.

A przecież tylko to „…A…” dotyczy każdego BEZ WYJĄTKU.

 

Autor: Ewa Macioszczyk

Opublikowano 10.05.2021

 


Komentarze

 W tej chwili nie ma żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy!

Popularne w ostatnim miesiącu


           
Copyright © 2025 Obywateltoczlowiek.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Projekt i wykonanie Ambicode dla Obywateltoczlowiek.pl.
Polityka cookies   

Uwaga! Niniejsza strona wykorzystuje pliki cookies. Informacje uzyskane za pomocą cookies wykorzystywane są głównie w celach statystycznych. Pozostając na stronie godzisz się na ich zapisywanie w Twojej przeglądarce.